" Miłość jest krucha, a my nie zawsze potrafimy o nią dbać "

sobota, 2 marca 2013

Rozdział 33 cz. 2

Od czasu styczności dziwnych przypadków w pokoju Freda, prawie z sobą nie rozmawiali.
Na próbach do sztuki byli zmuszeni do rozmawiania ze sobą na temat teatru i spektaklu.
Nastał chłodny marcowy dzień.
Księżyc zaszył się za chmurami.
Panował mrok.
Kolorowa zaświatu Hogwartu i jego okolic zgasła.

^^*^^

- Panie.. amulet.. ma go Granger.. - powiedział przestraszony głos.
- Ta szlama! Jak ty go pilnowałeś! Zgnijesz za to! To ostatni element. Ostatni element aby wykończyć tego, który przeżył. Jeśli nie zdobędziesz go do piątku, przyrzekam ci że zgnijesz. - mówił rozgniewany głos.
Pierwszy, przestraszony, stał chwilę w osłupieniu, po czym wyparował z pomieszczenia.

Harry obudził się ciężko dysząc. Był cały spocony.
- Wszystko dobrze? - zapytał Ron.
- Amulet! Amulet! - zerwał się z łóżka i wyszedł z pokoju. Ron ruszył za nim.
Było około drugiej w nocy.
Wybraniec zapukał do pokoju Hermiony.
Drzwi otworzyła właśnie ona.
- Harry, Ron? - spytała zaspana. Włosy miała jak u szopa. - Co wy tu robicie? - podrapała się po głowie.
- Amulet. - powiedział pośpiesznie Harry.
Ruszyła w głąb pokoju po owy przedmiot, po drodze wzięła szlafrok, który założyła.
- Chodźcie do Freda i Georga. - zamknęła po cichu drzwi i ruszyli we trójkę w stronę pokoju bliźniaków.

^^*^^

- Napij sie jeszcze wody, Harry. - George wskazał na butelkę.
Wybraniec dykotał.
- Co widziałeś? - zapytała Hermiona.
- Llu... cc.. jusza.. i ... V.. V.. old..e...m..orta. - jąkał się. Prędzej z zimna niż ze strachu.
- Co robili? - spytał zaciekawiony, zaspany Ron.
- Mówili o amulecie. - przykrył się kocem. - Voldemort powiedział, że jeśli go nie znajdzie do piątku to zgnije. Malfoy wie, że go masz, Miona. - spojrzał na nią.
Wyciągnęła z kieszeni szlafroka owy przedmiot.
Był praktycznie cały czarny.
- To co robimy? - zapytał George.
- Fred, jakieś propozycje? - zapytała Hermiona z nadzieją na odpowiedź.
- Nie. - burknął. Przewrócił się na drugi bok łóżka tak, aby nie widzieć zebranych.
Szatynka powoli się poddawała.
Nie rozumiała go od momentu, kiedy wyprosił ją z pokoju.
Z dnia na dzień coraz trudniej było do niego dotrzeć.
To akurat zauważali wszyscy.
Lee podniósł się na łóżku.
- Połóżcie sie na podłodze, migiem! - szepnął "głośno" George.
Zrobili co kazał.
Jordan coś wymamrotał, po czym dalej zapadł w głęboki sen.
- Trzeba ten medalion gdzieś schować. - zaproponował Ron.
- No coś ty! - przedrzeźnił go Fred. - Znam odpowiednie miejsce, zaniosę go tam jutro. Póki co nikt sie prócz nas nie może o nim dowiedzieć. Wciąż stoimy w kropce bo nie wiemy co z nim zrobić. Nie możemy niczego znaleźć. A musimy wiedzieć o co z nim chodzi.. Harry coś jeszcze wiesz, coś jeszcze widziałeś, słyszałeś? - wykazał się niezłą inteligencją. Zwrócił się w stronę zielonookiego.
- To ostatni element układanki.. aby się mnie pozbyć. - powiedział sucho.
Wszyscy zrobili smutne miny.
- Dosyć tego. Jutro za wszelką cenę dowiem się o co z tym medalionem chodzi. Chodź bym miała przeszukać całą biblotekę. - postanowiła Hermiona.
- Nawet dział Ksiąg Zakazanych? - rzucił jej twarde wyznanie George.
- Nawet. - wiedziała co mówi. Z resztą, przekonała się że nie jest już tą samą Granger. Pora wziąść się do roboty.
Wszyscy spojrzeli zdziwionym wzrokiem na szatynkę.
- No co? Człowiek się zmienia. A teraz, wybaczcie ale pójdę już spać.. jutro czeka mnie masa szukania i.. - chciała powiedzieć, lecz przerwał jej Fred:
- I próba.
- Racja. I próba. - stwierdziła.
- Nie mówcie że zgłosiliście się do tych " Ślubów Panieńskich" - zdziwili się wszyscy, po raz kolejny tej nocy.
- Nic nie mówimy. - uśmiechnęła się Hermiona. - Dobranoc. - rzekła, po czym wyszła z pokoju.
- To my też już pójdziemy. - odrzekli Ron i Harry.
- Jak znowu będziesz coś widział, to nie budź nas, tylko przyjdź jutro. - rzucił George.
- Jasne. - odrzekł wybraniec, po czym wyszli z pokoju.
George i Fred zostali sami.. w sensie wśród nie śpiących.
Ten drugi położył się tak, że był twarzą do sufitu.
- Wiesz, George.. chyba się zakochałem. - stwierdził.

^^*^^

Nastał dzień ciężkiej harówki dla Hermiony Granger.
Już po śniadaniu ruszyła do bibloteki.
Miała dużo czasu, bo znowu zostały odwołane zajęcia.
Coś często się to ostatnio zdarzało, ale szatynka nawet tego nie zauważyła.
Tego dnia odwołała lekcje u Jonathana i Freda, aby w pełni się oddać szukaniu informacji i krótkiej próbie.
Po dwóch godzinach przejrzała tylko 2 rzędy; książka po książce; a i tak nic nie znalazła.
Kolejne godziny minęły na tym samym.
W końcu zdecydowała się iść do działu Ksiąg Zakazanych.
Pani Poog, biblotekarka, powiedziała że zaraz przyjdzie.
Hermiona to wykorzystała i wymsknęła się do miejsca gdzie nie powinno jej być.
Wszystkie książki były czarne.
Grube litery były wyrzeźbione w półkach.
Natrafiła się na książkę " Medaliony " 
Zaczęła ją kartkować, gdy usłyszała czyjeś kroki.
Schowała książkę pod szatę i wybiegła z działu i bibloteki.

^^*^^

Przyszła z książką do pokoju bliźniaków.
- I co, nasza Mionka coś znalazła? - zapytał George.
- A żebyś wiedział.- ciężko odetchnęła. Pokazała mu czarną książkę z krzywym napisem "Medaliony"
- Nie gadaj że z działu Ksiąg Zakazanych. - chwycił książkę.
- Nie gadam przecież. - uśmiechnęła się.
Usiedli na łóżku, gdzie wylegiwał się Fred.
- Macie coś? - pytał co jakieś pięć minut.
- Jak  znajdziemy to ci powiemy. - odpowiadali co pięć minut.
George przewijał strony, aż w końcu krzyknął podnosząc się na równe nogi:
- Mam!
- Przeczytaj. - rzekła Hermiona.
- Medalion Malfoy'ów służył jako wymierzenie kary do podwładnych tej rodziny. - zrobił zdziwioną minę. - Medialon zakładano na nieposłuszną istotę, a ta ślepła lub stawała się osobą podłą, agresywną. Czaru nie da się odwrócić. Legenda głosi, że medalik ma służyć jako element Mrocznej Układanki znanej jako : Kambotro : układanka może zabić dowolną osobę, gdy otworzy się najważniejszy element układanki : czyli ten medalion : i zagra się Melodię Cieni. Wykonanie melodii może skutkować śmiercią albo dożywotnim kalectwem. Utworzenie Mrocznej Układanki, jest bardzo niebezpieczne. Osoby bez uczuciowe, szkaradne czy też złowrogie mają większą szansę na ułożenie jej.
4 inne elementy układaki: oko Jednorożca Naluu, Pierścień Czarnoblady, Księga Śmierci oraz Kwiat - Dusiciel.
( każdy element jest tylko jeden )
Fred, George i Hermiona patrzyli przerażeni na siebie.
- Czyli Voldemort chce zabić Harrego Mroczną Układanką. Ma wszystkie elementy i brakuje mu tylko tego medalionu. - Hermiona podsumowała wszystko.
- To legenda. - odrzekł Fred
-  Tak treściwa? - skwaśił się George.
- Musimy powiedzieć to Harremu. Natychmiast. - wzięła książkę i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.

^^*^^

Ani Hermiona ani Fred nie byli dosyć skupieni na próbie.
Pani Holewicz, która ją prowadziła, zwolniła ich z obowiązku bycia na niej.
Ruszyli do swoich pokoi.
Hermiona usiadła swobodnie na łóżku.
Na stoliku nocnym leżała zakazana książka.
Żałowała, że ją znalazła.
Trochę nią wstrząsnęła.
Harry, Ron i Hermiona postanowili postarać się wykraść 4 inne elementy Mrocznej Układanki, aby ją zniszczyć raz na zawsze.
Szatynka nie miała do niczego głowy.
W okno zapukała sowa.
Wzięła od niej liścik i podarowała jej kawałek krakersa.
Zaczęła czytać małe zawiniątko:

Wybacz, ale ja już nie potrafię.
Tłumię w sobie coś co pragnę  ci pokazać a ty tego nie zauważasz.
Oddałbym wszystko abyś to zrozumiała.
Ale na to nie czas.
Pewnie nie masz do tego głowy.
Niebawem powiem ci, o co mi chodzi.
I mam nadzieję, że ty Hermiono, dasz znać, że zrozumiałaś cały przekaz tego, co ci dałem.
PS Schowałem medalion w centralnej części Motylarni, w dziurze drzewa. Mam nadzieję że nie będziesz miała mi tego za złe. To najlepsze miejsce.
Freddie
" I jeszcze mi dowalił. - pomyślała. - Kolejna sprawa która mi nie pozwoli usnąć. Dobrze zrobił że go tam schował. Poza tym wiedziałam że wybierze to miejsce. " 
Spojrzała na roztrzaskaną kulę. 
Błyszczała na fioletowo.
" To musi coś znaczyć. Nie koniecznie że mnie kocha, ale być może że mu zależy. Sama się już gubię i nie wiem na czym stoje " - myślała.
Miała ochotę otworzyć okno i wykrzyczeć wszystkie swoje pytania.
Wie, że i tak by nie usłyszała odpowiedzi.
Za miast tego, poszła się wykąpać i odświeżyć i postarała się zasnąć.
Los przyniósł jej szczęście bo zasnęła szybko, mierząc się z cudownymi snami.
Każdy potrzebuje chwili odpoczynku, chwili marzeń.
To była jej chwila.


_ _ _ _ __ _ _ 
Wena przyszła!! 
Jestem na maxa z tego zadowolona.
A wam się podoba?
Pozdrawiam.
K.M. ( Jula )








10 komentarzy:

  1. ip <3
    PS czy komentarz jest bardziej treściwy? xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehh.. co się będę silić na długi komentarz. W skrócie rozdział świetny. "Czaru nie da się odwrócić" ale jak to ? Fred przecież nie zostanie ślepy. Weasley ją kocha, a ona o tym nie wiem, przez co stał się ponury. Pozdrawiam i życzę weny xD .

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam kilka spraw :D
    1. Rozdział cudowny, dobrze, ze wena przyszła <3
    2. Jak napisał list, skoro jet ślepy?
    3. Odzyska wzrok? Błagam Cię niech odzyska :(
    4. Czy Hermajni zrozumie w końcu Freda???
    5. Czy uda im się zniszczyć medalion i układankę?
    6. BŁAAAAGAM niech odzyska wzrok i będzie z Hermajni.
    7. Takie pytanko jeszcze: wszystko (list, legendę) sama pisałaś czy jakoś odtwórczo?
    8. Tyle pytań i na razie żadnej odpowiedzi :(
    9. Kiedy następny?

    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na następny <3
    ~Clar <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że każdy potrafi pisać z zamkniętymi oczami. Moja wersja będzie taka że George sprawdził czy napisał dobrze, w końcu o tym wie ;d
      Nie powiem czy odzyska wzrok czy nie ale będzie dramatyczne a raczej wzruszające zakończenie części pierwszej.
      Gdy powie jej o co tak naprawdę chodzi wszystko się ułoży.
      Czy zniszczą .. Tego też nie wiem... Być może wyprawa aby zniszczyć układanke skończy się tragicznie
      tak, sama to pisałam. Mam niesamowicie bujna wyobraźnię momentami a poza tym wena przyszła ;)
      Kiedy następny tego to nie wiem. Zależy od tego kiedy napłynie fala twórczości. Może sie ukazac jutro może dzisiaj może za trzy dni może za piec dni. Xd
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Rozpisałaś się, to świetnie.
      Ale...
      Zaraz zaraz... JAKIE ZAKOŃCZENIE???!!!!
      Ale będzie część druga prawda?
      Błagam powiedz, że będzie druga, BŁAGAM!!!
      Mam nadzieję, że jednak jutro- najpóźniej!

      Usuń
    3. planuje jak na razie części 2. nie wiem jak dalej. ;D
      może dzisiaj dodam ;)

      Usuń
    4. Dzisiaj? Byłoby świetnie :D
      Myślę, ze namówię Cię na więcej części (muahahah) *-*

      Usuń
    5. dzisisj odpada jednak.. moze jutro ;)

      Usuń