" Miłość jest krucha, a my nie zawsze potrafimy o nią dbać "

środa, 13 lutego 2013

Rozdział 19

Gdy dobiegła do Dorminatorium, zobaczyła Freda rozglądającego się na wszystkie strony.
- O, tu jesteś. - rzekł sucho. - Gdzie byłaś?
Ignorując jego pytanie spytała, jakby się jej gdzieś spieszyło:
- Podaj choć jeden argument dlaczego mam ci wybaczyć.
- Bo jestem nieziemsko przystojny. - uśmiechnął się pod nosem.
Hermiona cicho zachichotała. Spoważniała.
- Ale tak na serio.
- Bo mi na tobie zależy, bo nie chcę cię stracić, bo jesteś wyjątkową przyjaciółką. - wyliczał na palcach masę argumentów.
Hermiona była pod wrażeniem, patrzyła na rudzielca jak zaczarowana.
Rzuciła mu się na szyję i zaczęła go tulić. 
Fred mimo iż był zdziwiony, odwzajemnił uścisk.
Stali tak wtuleni w siebie dobre 15 minut.
- Czemu postanowiłaś mi wybaczyć? - spojrzał jej prosto w oczy.
- Dowiesz się, jak będziemy w Motylarni. - uśmiechnęła się przyjaźnię.
Przysunął ją do siebie i objął ramieniem. Pocałował w głowę.
- Już nigdy cię nie skrzywdzę, obiecuję. - gładził jej włosy.
Hermiona czuła się tak swobodnie, tak magicznie.
Jego tors był umięśniony.
Jego ręce były duże, otaczały ją.
Pomyślała że mogła by zostać w tych ramionach na zawsze.
Ktoś kogo jeszcze kilka godzin temu nienawidziła, teraz ją obejmował.
Nie stawiała oporu, bo potrzebowała go.
TU I TERAZ.
Do pokoju wparowali ich przyjaciele, skończyli już lekcje.
- Miona, widzę że już się dobrze czujesz. - Ron uśmiechnął się szeroko, patrząc na parę, która wywolniła się z uścisku.
Hermiona się lekko zarumieniła.
Do pokoju, jako ostatni weszli Harry z Ginny.. trzymający się za rękę?!
Szatynka zrobiła udawaną mega zdzwioną minę, na co rudowłosa zmierzyła ją wzrokiem.
- Idziecie na mecz Quddicha? - spytał Harry.
- Pew.... - zaczęła Hermiona, lecz przerwał jej Fred:
- My dołączymy potem. - mrugnął do szatynki.
- Ja idę. - machnął ręką Ron. - Dean, Seamus, Luna idziecie? - spojrzał  po przyjaciół.
- Tak. - odpowiedzieli chórkiem.
Z nimi również poszły Parvati i Lavender.
Fred i Hermiona zostali sami w Pokoju Wspólnym.
- Złap mnie za rękę. - powiedział Rudzielec.
PUFF!
I już ich nie było

^^*^^

Znaleźli się w ich ulubionym miejscu - Motylarni
Usiedli na ławce.
- Chyba użyję zaklęcia powiększającego, aby powiększyć staw. - spojrzała na bajorko.
- Po co? - spytała Hermiona
- Żeby móc naprzykład ciebie wepchnąć do wody, żebyś nie walnęła o dno. - uśmiechnął się pod  nosem.
Dziewczyna spiorunowała go wzrokiem.
- A więc. - potarł rękoma. - Czemu mi wybaczyłaś? 
Hermiona uśmiechnęła się, i sięgnęła pod notes, którym pospieszne  rzuciła pod ławkę, biegnąc do rudzielca.
- Dzięki temu. - westchnęła, otrzepując notatnik z licznych pyłków i zabrudzeń. - Wiem  że nie powinnam tego czytać.. i że nie powinnam tu przychodzić.. ale ... - próbowała dobrać słowa
- Ale coś cię skusiło. - Fred uważnie patrzył na szatynkę.
- Dokładnie. - przytaknęła twierdząco głową. - Przepraszam. - spojrzała na niego błagalnie.
- No dobra. - spojrzał w ziemię. - Ile stron przeczytałaś?
- Trzy pierwsze.. bardzo słodkie. - uśmiechnęła się pod nosem.
Fred się zarumienił.
- Chwila.. trzy ostatnie strony.. - pokręcił głową
- Jak to? - zdziwiła się
- Piszę od tyłu i do góry nogami. - uśmiechnął się figlarnie.
Siedzieli chwile w milczeniu, przyglądając się pokojowi.
Notes leżał pomiędzy nimi, na ławce.
Fred wziął go do ręki i wręczył Hermionie.
- Widziałam go już, Freddie. - uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Daje ci go. - odwzajemnił uśmiech. - Prowadzę go od początku powstania Motylarni i odkrycia tego pokoju, obok. - westchnął, aby zrobić przerwę.- Przeczytaj go. - spojrzał jej w głęboko w oczy.  - A dowiesz się kim jestem.
Hermiona skinęła głową i dotknęła go palcem.
- Berek! - krzyknęła i zaczęła uciekać
- Ej, a co z meczem? - wstał i zaczął wolno biec.
- Olejmy to ! - zaśmiała się biegając po pomieszczeniu
Fred zaczął za nią biec.
Gdy ją dogonił dotknął jej pleców i sam zaczął uciekać.
Zaczęła się wielka gonitwa.
Hermiona była już blisko Freda, gdy ten przyśpieszył.
Postanowiła się na niego rzucić
BUM!
Leżała na Fredzie śmiejąc się w niebogłosy.
- Auć. - jęknął - Co w tym zabawnego? - spytał pół żartem pół serio.
- Wszystko. - nie mogła pochamować śmiechu.
- Dobrze że wróciłaś. - uśmiechnął się przyjaźnie.
Szatynka wstała z trawy.
- A teraz, za pokutę, pomóż mi wstać. - wyciągnął do niej rękę.
Byli tuż obok stawu.
Hermiona pociągnęła go, tak że wstał.
Był odwrócony tyłem do stawu.
Szatynka go popchnęła, a on z przerażoną miną wpadł do bajorka.
Było ono strasznie płytkie, więc wstał.
Woda mu sięgała blisko do pasa.
Był cały mokry.
Spiorunował szatynkę wzrokiem.
Nagle wpadł mu do głowy świetny plan.
- Ałaj! - krzyknął - Ale boli! - zanurzał się w wodzie.
- Fred?! - przeraziła się Hermiona - FRED?! 
Nie odpowiadał.
Weszła, a raczej wskoczyła do wody.
Wynurzyła Freda, który zaczął się panicznie głośno śmiać.
- Osz ty! - zaczęła go topić, a on ciągle musiał nabierać powietrza.
I tak im dzień mijał na wygłupach i przeróżnych zabawach w Motylarni..
Byli coraz bliżej..
A tak się składa, że jutro wielkie święto.. 
Walentynki.


______________________________
Macie <3
Jutro specjalny, walentynkowy rozdział <3
Niezbyt mi się ten podoba.. ale okey.
Dziękuje za te ponad 1000 wyświetleń.
Komentujcie, proszę, to wiele dla mnie znaczy :3
Od dziś jestem 
Księżna Marry
Pozdrawiam

(Jula)

25 komentarzy:

  1. JEJEJEJEJEJEJEJE CUDO ♥
    Śmiałam się do monitora ♥
    Dziś będzie kolejny? Mam nadzieję ♥
    No to czekam ♥
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej tak. - okazjonalnie walentynkowy <3
      Leżę w łóżku bo jestem chora i nie mam co robić więc raczej się pojawi.

      Usuń
    2. Nie odbierz tego źle... ale Cieszę sie ze nie masz coś robić. Tylko błagam jakbyś dała radę to tak trochę wcześniej :D

      Usuń
    3. Postaram się. A cieszysz się bo dodam, tak? :D

      Usuń
    4. Cieszę? To mało powiedziane. Skaczę z radości *-*

      Usuń
    5. clar powinnaś mi dziękować bo zaraził ją nie kto inny niż ja :3

      Usuń
    6. Dzięki Dzięki Dzięki *-*
      To dobrze że ją zaraziłaś *-*

      Usuń
    7. Ja Cie wspieram ♥
      Kiedy nast.?

      Usuń
    8. jak zrobię zaległości, około 19, 20 się postaram :3

      Usuń
    9. trzymam Cię za słowo. ♥♥♥

      Usuń
  2. I jak da radę o 19? ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie. Utknęłam na matmie... :(

      Usuń
    2. Ugh, a dasz radę na 20? A która klasa i jaki podręcznik może pomogę?

      Usuń
    3. Dziękuje za chęci, ale sobie dam radę. Mam nadzieję że conajmiej do 20.30 się wyrobię.. z resztą chcecie długi czy krótki? bo jak krótki to do 20.30, - długi 21.00
      Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach, to piszcie <3
      Pozdrawiam
      Księżna Marry

      Usuń
    4. 1. Wole poczekać na dłuższy do 21.
      Chcę byc informowana o rozdziałach u mnie na blogu *-*
      ♥♥♥
      \To bd czekać :)

      Usuń
  3. Przepraszam, ale rozdział będzie jeszcze później

    OdpowiedzUsuń